- Nikt nie pozostanie bez pomocy, a wszystkie służby są dobrze przygotowane do podjęcia działań w przypadku wystąpienia zagrożeń wywołanych niskimi temperaturami - tak wojewoda wielkopolski Piotr Florek podsumował na konferencji prasowej posiedzenie Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego.
W grudniu z powodu wychłodzenia organizmu zmarło w Wielkopolsce 5 osób, a od początku pojawienia się niskich temperatur na terenie regionu, takich przypadków było aż osiem. Niestety częstą przyczyną tragedii był też alkohol. Policja stale monitoruje miejsca niedostępne, ogródki działkowe, altany, baraki itp. aby udzielić pomocy osobom narażonym na zamarznięcie.
Mając na uwadze panujące warunki atmosferyczne, wojewoda zwrócił się także do wójtów i burmistrzów o otoczenie opieką osób, które ucierpiały w wyniku powodzi i nie będą w stanie przeprowadzić się jeszcze w tym roku do remontowanych domów. W Wielkopolsce w takiej sytuacji znajdują się dwie rodziny – w Gołuchowie i Golinie. W obydwu przypadkach pomoc społeczna jest w bezpośrednim kontakcie z poszkodowanymi, którzy w okresie świątecznym bądź przeniosą się do krewnych, bądź też będą korzystać z częściowo wyremontowanych pomieszczeń.
Dzisiejsze spotkanie sztabu miało określić bieżącą sytuację hydrologiczną województwa wielkopolskiego. Zdaniem specjalistów z IMiGW oraz WZMiUW nie ma bezpośredniego zagrożenia powodzią, a sytuację można określić jako stabilną. Spadek poziomu wód obserwowany jest na odcinku górnej Warty. W samym Poznaniu stan ostrzegawczy na wodowskazie przekroczony jest o 26 cm, a poziom wody w rzece stale opada.