Nie liczy się wiek, wykształcenie czy stan zdrowia: ważne są wrażliwość, zapał i systematyczność, bo tylko regularne poświęcanie wolnego czasu na pracę dla osób w potrzebie przynosi efekty. Wolontariusze z różnych środowisk przez cały rok pomagają, otaczają opieką, uczą. Raz do roku władze Poznania organizują uroczystą galę, by podziękować im za bezinteresowną pracę dla mieszkańców, a najbardziej aktywne osoby i organizacje - nagrodzić. Gościem uroczystości był wicewojewoda Przemysław Pacia.
Na uroczyste rozstrzygnięcia konkursu o tytuł ,,Poznańskiego Wolontariusza roku 2010’’ przybyło do Centrum Kongresowo-Dydaktycznego Uniwersytetu Medycznego kilkaset osób, aby oklaskiwać tegorocznych laureatów. Tytuły zdobyli: w kategorii młodzieżowej - Agnieszka Drożyńska, w kategorii indywidualnej - Ewa Rakowska-Śmiglewska, a w kategorii zespołowej - Pogromcy Nudy - Centrum Inicjatyw Młodzieżowych „Horyzonty”. Kapituła Konkursu po raz pierwszy uhonorowała wolontariuszy również w kategorii sportowej. Zaszczytny tytuł, statuetka oraz nagroda trafiły do Drużyny Szpiku, która propaguje idee transplantologii i zabiega o rozwój przeszczepów szpiku kostnego.
Wszystkim nagrodzonym wolontariuszom pogratulował wicewojewoda wielkopolski Przemysław Pacia, który miał także powód do osobistej satysfakcji. Powstanie Drużyny Szpiku ogłoszono bowiem 29 maja 2008 roku w Urzędzie Wojewódzkim w Poznaniu na zwołanej przez niego konferencji prasowej. Od tamtej pory wicewojewoda jako wolontariusz brał udział w wielu przedsięwzięciach na rzecz propagowania transplantologii i pozyskiwania nowych dawców. - Chciałam podziękować panu wicewojewodzie, który pierwszy w nas uwierzył – powiedziała Dorota Raczkiewicz, szefowa Drużyny Szpiku, odbierając statuetkę.
Finał XI już edycji konkursu, którego organizatorem jest Prezydent Miasta Poznania Ryszard Grobelny, uświetnił występ koncertu zespołu Audiofeels. Jego członkowie, sami znani z wielu bezinteresownych akcji, podziękowali organizatorom za możliwość występu dla ludzi, którzy ofiarowują serce dla innych.
