Pięć pierwszych spotkań Ekstraklasy oraz trzy pierwsze spotkania Ligi Europy na stadionie miejskim przy ul. Bułgarskiej odbędą się bez udziału publiczności. Taką decyzję podjął wojewoda wielkopolski Zbigniew Hoffmann po ekscesach, do których doszło podczas niedzielnego meczu Lech Poznań – Legia Warszawa.
- To jest czas na refleksję. Czas na przemyślenie działań ze strony Klubu, który jako organizator powinien zapewnić maksymalne bezpieczeństwo uczestnikom imprezy masowej, jaką jest mecz. To czas na wypracowanie takich metod, które pozwolą kibicom, ale też poznaniakom czuć się na stadionie bezpiecznie – mówił wojewoda podczas zorganizowanej w godzinach popołudniowych konferencji prasowej.
Wczoraj po otrzymaniu negatywnych rekomendacji od Policji i Straży Pożarnej wojewoda będąc na stadionie podjął decyzję o zamknięciu imprezy masowej. W tej sytuacji sędzia zakończył spotkanie a Komisja Ligi przyznała Legii walkower za mecz.
Spotkanie z mediami odbyło się po posiedzeniu Wojewódzkiego Zespołu Interdyscyplinarnego ds. Bezpieczeństwa Imprez Masowych. Podczas spotkania komendant wojewódzki Policji przedstawił ocenę zabezpieczenia strony organizacyjnej spotkania, którą określił jako negatywną. - Na meczu pojawiła się pirotechnika, około 50 osób wtargnęło na murawę przy biernej postawie służb porządkowych organizatora – powiedział zastępca komendanta wojewódzkiego Policji w Poznaniu Roman Kuster.
Komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej zauważył z kolei, że pojawienie się rac pod „sektorówką” stanowiło realne zagrożenie pożaru na trybunie stadionu.
- Oddaję szacunek Stowarzyszeniu Kibiców Lecha Poznań, które podejmuje szereg akcji patriotycznych dotyczących Powstania Wielkopolskiego, stulecia odzyskania niepodległości, ale nie zmienia to faktu, że to, co wczoraj się wydarzyło musiało się spotkać ze stanowczą reakcją wojewody – skomentował Zbigniew Hoffmann.