Każdego roku dochodzi do wypadków na zamarzniętych akwenach wodnych. Człowiek pozostawiony w lodowatej wodzie bez pomocy - nie ma żadnych szans na przeżycie. Rokrocznie, tuż przed feriami w Poznaniu odbywa się pokaz ratownictwa wodnego skierowany do uczniów. Nad jeziorem Rusałka z dziećmi spotkał się wicewojewoda wielkopolski Przemysław Pacia.
W ferie zimowe dzieci i młodzież ma więcej wolnego czasu, co niejednokrotnie przyczynia się do wielu wypadków. Właśnie dlatego policjanci z Komisariatu Wodnego, wspólnie ze strażakami ratownikami WOPRu oraz morsami, zaprezentowali pokaz ratownictwa wodnego.
- To bardzo potrzebna i pożyteczna akcja, zwłaszcza w czasie wolnym od zajęć szkolnych. Niestety często dochodzi do wypadków z udziałem uczniów, co potwierdzają również ostatnie wydarzenia - mówił wicewojewoda Przemysław Pacia, który obserwował pokaz przy trzaskającym mrozie.
Osobie, pod którą załamał się lód, można pomóc podając jej szalik, kij lub cokolwiek co jest pod ręką. Po lodzie nie można chodzić, należy się czołgać zwiększając tym samym szansę, że lód nie załamie się pod ratownikiem.
Uczniowie, mimo zimna, z zainteresowaniem oglądali pokaz. Brał w nim udział Włodzimierz Turkiewicz, mors i prezes Swarzędzkiego Klubu Morsów, który pozorował tonącego.