Urodzona 10 marca 1896 roku w Siedleminie k. Jarocina
Zmarła 27 lutego 1979 roku w Londynie
Uhonorowana: Medalem Niepodległości, Krzyżem Walecznych.
Uczestniczka Powstania Wielkopolskiego: sanitariuszka i organizatorka powstańczych szpitali, we wrześniu 1939 roku siostra przełożona szpitala morskiego na Helu, więźniarka niemieckich obozów koncentracyjnych Stutthof i Ravensbrück, uchroniła od śmierci wiele współwięźniarek.
Do wszystkich akcji kulturalnych na bloku 13 wybitnie przyczyniły się dwie piękne postacie wzorowych Polek, a mianowicie blokowa – energiczna i majestatyczna Eliza Cetkowska i sztubowa Maria Baranowska. Narażały się bezustannie, pomagały, rozstawiały czujki przed barakiem, na korytarzu i oknach sypialni. Mnie przechowywały w bloku, kiedy chorowałam na zapalenie płuc.
Władysława Poniecka-Wojciechowska
Biografia
W tym roku mija 125. rocznica urodzin Elżbiety Cetkowskiej z Kęszyckich, bohaterskiej uczestniczki Powstania Wielkopolskiego. W pierwszych dniach II wojny światowej, w czasie obrony Helu była siostrą przełożoną szpitala morskiego, później więźniarką niemieckich obozów koncentracyjnych Stutthof i Ravensbrück.
Elżbieta, córka Józefa Kęszyckiego i Heleny z domu Petzold, urodziła się 10 marca 1896 roku w Siedleminie w pow. jarocińskim. Dziewiętnastoletnia Eliza, jak ją nazywano w rodzinie, wyszła za mąż za Hipolita Ponikiewskiego. W czasie I wojny światowej ukończyła kurs pielęgniarek w szpitalu Charité w Berlinie. W rodzinie krąży następująca anegdota: „Na zakończenie kursu pielęgniarskiego, cesarzowa Luiza, żona Wilhelma II, zaprosiła pielęgniarki do wyboru pracy w szpitalach dla oficerów lub żołnierzy. Jedynie Eliza Kęszycka wybrała szpital dla żołnierzy, czym zwróciła uwagę cesarzowej”.
Odważna, energiczna, ciesząca się autorytetem lokalnej społeczności głęboko zaangażowała się w powstańczy zryw. Doświadczenie nabyte w Niemczech wykorzystała przy organizacji lazaretów i opieki nad rannymi powstańcami. Jedną z placówek zorganizowała w majątku szwagra w Drobninie koło Leszna. Z doktorem Pawlickim tworzyli kolejne tymczasowe szpitale, w których leczono lekko rannych, pozostałych przekazywano do szpitali w Gostyniu, Piaskach i Poniecu. W 1931 r. odznaczono ją Krzyżem Niepodległości.
W 1922 r. rozwiodła się z Hipolitem Ponikiewskim. Kilka lat później wyszła za mąż za lekarza Henryka Cetkowskiego. „W latach dwudziestych otworzyła z drugim mężem prywatną klinikę w Poznaniu przy ul. Fredry 12, w której osobiście pracowała jako dyrektor i naczelna przełożona pielęgniarek”.
W lipcu 1936 roku małżeństwo przeprowadziło się do Gdyni, ponieważ doktor Cetkowski został ordynatorem oddziału ortopedycznego tamtejszego Szpitala Sióstr Miłosierdzia. We wrześniu 1939 roku Elżbieta opiekowała się rannymi podczas walk na Oksywiu i Helu. Po kapitulacji aresztowana przez niemieckie władze okupacyjne. Więziona w obozach koncentracyjnych Stutthof i Ravensbrück. Polki przeważały wśród więźniarek z całej Europy. Karolina Lanckorońska, autorka „Wspomnień wojennych”, tak opisuje spotkanie z Elżbietą Cetkowską, która pełniła w Ravensbrück funkcję głównej blokowej:
Gdy Niemka wyszła, blokowa poprosiła mnie do tego pokoiku. Siadłam na zydelku naprzeciw kobiety ode mnie mało starszej, o twarzy silnie zarumienionej, nadzwyczaj energicznej. W oczach było dużo ciepła. Przedstawiła się: Eliza Cetkowska. Zadała parę krótkich, dobitnych pytań co do mojej osoby. Następnie zapytała o nastroje w Kraju i o to, co Kraj wie o Ravensbrück. „Czy Kraj wie o egzekucjach i o „królikach”? Zdębiałam. „Jeśli mnie pani nie rozumie, to źle, bardzo źle; to znaczy, że Kraj nie wie, że tu strzelają Polki za sprawy polityczne, i tylko Polki. Tak samo tylko Polki są królikami próbnymi. Tu przyjeżdża lekarz ortopeda prof. Gebhardt z pobliskiego sanatorium w Hohenlychen i przeprowadza na Polkach, politycznych wyłącznie, ciężkie operacje eksperymentalne. Niektóre ofiary już umarły; inne, jest ich sześćdziesiąt kilka, są kalekami do końca życia. Prawie same młodziutkie dziewczyny, wszystkie mają ogromne blizny na nogach”. Słuchałam i oczywiście wierzyłam, ale jeszcze nie rozumiałam, a blokowa tymczasem mówiła dalej: „Nie umiem pani dokładnie powiedzieć, o jakie operacje chodzi, wydaje się, że jest kilka typów. Jestem wprawdzie z zawodu pielęgniarką, ale nie mam wszystkich danych co do tych operacji.
Elżbieta Cetkowska została blokową prawdopodobnie na polecenie działającej w obozie konspiracyjnej organizacji Związek Walki Zbrojnej. W powojennych zeznaniach, wspomnieniach i publikacjach współwięźniarki mówią o niej tylko dobrze.
Gdy byłam chora, uratowały mnie od komory gazowej: Marta Baranowska, Hanka Burdówna, Ojcumiła Falkowska i Eliza Cetkowska.
(Helena Lura-Chmielecka)
Po przybyciu do obozu trafiłam na blok 13. Obsadę bloku stanowiły Polki (w tym czasie w obozie rzecz bez precedensu): blokowa Eliza Cetkowska, sztubowe Maria Chełmicka i Marta Baranowska. Cetkowska była bardzo energiczna, stosowała pewien dryl wojskowy… I chociaż z początku wydawała nam się taka postawa Polski nie do zaakceptowania, to niewiele potrzeba było czasu, aby zrozumieć, że pod tą maską służbistości kryje się cała strategia działania na rzecz więźniarek. Niemcy obserwując te zewnętrzne oznaki surowości i podporządkowania dali się zwieść pozorom. A przecież ryzykowała ona każdego dnia swoim zdrowiem, a nawet życiem, kiedy zezwalała na zbiorową modlitwę na bloku, na cichutkie śpiewanie w języku polskim, na organizowanie w godzinach ciszy prelekcji z różnych dziedzin.
(Olga Nider-Dickmanowa)
Eliza Cetkowska była świadkiem śmierci bratanicy Józki Kęszyckiej, która w lipcu 1942 roku została rozstrzelana za działalność konspiracyjną. Ciężko to przeżyła.
W maju 1945 roku obóz został uwolniony przez wojska sowieckie. Eliza wróciła do Gdyni do męża, w czasie okupacji m.in. uczestnika Powstania Warszawskiego. Kilka lat po jego śmierci wyemigrowała do Wielkiej Brytanii, do jedynego ocalałego syna - Andrzeja. W Londynie pracowała w domu spokojnej starości dla Polaków (Kolbe House). Tam zmarła w 1979 r.
Z małżeństwa z Hipolitem Ponikiewskim Eliza miała trzech synów. Najstarszy Józef (1916-1943) był marynarzem. Ukończył Wyższą Szkołę Marynarki Wojennej w Gdyni. Po wybuchu II wojny światowej na ORP „Orzeł” przedostał się do Wielkiej Brytanii. Był adiutantem generała Władysława Sikorskiego, zginął z nim w katastrofie pod Gibraltarem. Pochowany na cmentarzu Newark-on-Trent w Londynie. 36 lat później razem z nim zostanie pochowana jego matka.
Stanisław Ponikiewski (1918-1944) we wrześniu 1939 r. walczył w szeregach Armii gen. Kleeberga. Więziony w stalagach i oflagu, m.in. w Murnau, zmuszany do ciężkiej fizycznej pracy, przystąpił do Armii Krajowej. Wskutek dekonspiracji, latem 1944 r., przetransportowany do KL Buchenwald, Mittelbau-Dora. W 27. urodziny z 20 innymi więźniami powieszony na placu apelowym.
Najmłodszego - Andrzeja (1920-2006) wybuch wojny zastał na ORP „Iskra”. Po dotarciu do Anglii służył m.in. na ORP „Błyskawica”. Pozostał na stałe w Anglii.
W grudniu 2010 roku prochy matki i najstarszego syna wróciły do kraju. Pochowano je uroczyście w grobowcu rodzinnym w Oporowie.
Opracowano na podstawie: relacji Pani Marii Kęszyckiej, materiałach do historii rodziny Augusta Ponikiewskiego, publikacji Karoliny Lanckorońskiej „Wspomnienia wojenne”, Urszuli Wińskiej „Zwyciężyły wartości”.