18. PKO Poznań Maraton. Wojewoda zapoznał się z raportem policji

Treść archiwalna

W poniedziałek, 17 października, wojewoda wielkopolski Zbigniew Hoffmann zapoznał się z raportem policji na temat 18. PKO Poznań Maraton. - Poziom zaniedbań jest zatrważający. Gdyby nie działania policji, konsekwencje dla uczestników mogłyby być tragiczne
- komentuje wojewoda.

W niedzielę, podczas 18. PKO Poznań Maratonu, policja ujawniła szereg nieprawidłowości przy organizacji wydarzenia. W związku z tym wojewoda wielkopolski zwrócił się do komendanta wielkopolskiej policji z prośbą o raport na temat zabezpieczenia trasy maratonu. - Poziom zaniedbań jest zatrważający. Gdyby nie działania policji, konsekwencje dla uczestników, ale i mieszkańców, mogłyby być tragiczne - ocenia Zbigniew Hoffmann. - Trudno skomentować sytuacje, podczas których pracownicy ochrony samowolnie opuszczają posterunki przy ul. Estkowskiego i siedzą pod mostem Chrobrego. Pomijam już kwestię nietrzeźwości czy braku znajomości języka polskiego wśród osób pilnujących porządku. To wystawia fatalną ocenę organizatorowi - dodaje wojewoda.

Podczas pierwszego objazdu trasy ujawniono szereg nieprawidłowości. Umożliwiono jednak organizatorowi uzupełnienie braków w zabezpieczeniu osobowo - technicznym, oznakowaniu i poinformowano o kolejnym objeździe, który rozpoczął się o godzinie 8:25. Podczas właściwego objazdu ujawniono kolejne problemy, m.in. braki w oznakowaniu, niewładających językiem polskim pracowników ochrony, punkt żywnościowy usytuowany na osi jezdni, braki w zabezpieczeniu osobowym czy źle rozstawione słupki.

- Za bezpieczeństwo odpowiada organizator, czyli jednostka podległa prezydentowi miasta Poznania. To organizator musi zadbać o to, żeby zabezpieczyć trasę i uzyskać pozytywne opinie służb. Niestety, ten egzamin nie został zdany - komentuje wojewoda Zbigniew Hoffmann.

Inne uwagi policji dotyczyły m.in. braków osobowych w ekipach sprzątających po maratonie, co wpłynęło na opóźnienie w przywróceniu organizacji ruchu w mieście, zbyt małej ilości kontenerów na odpadki, samowolnego działania pracowników ochrony, braku konsultacji z policją ws. umiejscowienia zespołów muzycznych w rejonie skrzyżowań o dużym natężeniu ruchu czy wjazdu na teren trasy osób nieupoważnionych.

Autor: Mateusz Domagała
Data utworzenia: 17.10.2017
Ostatnia aktualizacja: Barbara Pietrzyk
Data aktualizacji: 06.02.2018 - 09:11