Józefa Małgorzata Maria Kęszycka

Pseudonim: „Józia”

urodzona 7 marca 1920 roku w Błociszewie
zmarła 16 lipca 1942 roku w Ravensbrück

Łączniczka podziemnej organizacji Tajna Armia Polska w Warszawie. Współredaktorka i kolporterka gazet TAP. Aresztowana i poddana okrutnemu śledztwu, nikogo nie wydała. Z wyrokiem śmierci przeżyła dwa lata w niemieckim obozie koncentracyjnym Ravensbrück. Tam działała w tajnych ogniwach Związku Walki Zbrojnej i Armii Krajowej.

Józia przeżyła tam dwa lata, zaczęła mieć nadzieję, że o niej zapomnieli. Ale aparat niemiecki nie zapominał. 16 lipca 1942 roku do obozu przyjechał pluton egzekucyjny, który ją i jeszcze dwie przyjaciółki rozstrzelał. W niemieckim obozie koncentracyjnym Ravensbrück więziono także naszą ciotkę Elizę Cetkowską, pochodzącą z Karczewa, matkę Ponikiewskiego, adiutanta Sikorskiego. Świetnie mówiła po niemiecku, pomogła wielu współwięźniarkom. Akurat odbywał się wieczorny apel, kiedy te trzy dziewczyny prowadzono na śmierć. Siostra przechodząc zdołała jeszcze szepnąć ciotce: - Patrz wieczorem w niebo, będę ci mrugać z Wielkiej Niedźwiedzicy. Potem padła salwa…

Wojciech Kęszycki, „Wiadomości Kościańskie”

Biografia

Córka Daniela - ziemianina i wybitnego działacza niepodległościowego oraz Julii z Ponikiewskich, herbu Trzaska. Julia zginęła w wypadku kolejowym osierocając ośmioro dzieci.

Dziadek Józefy Stefan po powstaniu styczniowym wyemigrował do Anglii, gdzie ożenił się z Irlandką. Daniel wychowywał się na Wyspach, ukończył Królewską Akademię Marynarki Handlowej w Londynie. Na angielskich i niemieckich statkach handlowych pływał po całym świecie.

W 1908 r. przyjechał do Polski, by uporządkować majątkowe sprawy rodowych dóbr Błociszewo w powiecie śremskim. W 1909 roku ożenił się z Julią z Ponikiewskich. W błociszewskim pałacu  gościli m.in. pułkownik (później generał) Stefan Rowecki, przyszły komendant Armii Krajowej, generał brygady Sergiusz Zahorski, komendant śremskiego garnizonu WP podpułkownik Wilhelm Popelka, a także starosta śremski Jan Krykiewicz, doktor Seweryn Matuszewski (rozstrzelany w Śremie przez Niemców w październiku 1939 roku). Daniel Kęszycki brał udział w powstaniu wielkopolskim, był m.in. komendantem Straży Ludowej w Śremie. Uczestniczył także w powstaniach śląskich. U zarania niepodległości sprawował funkcje konsula RP w Opolu i polskiego komisarza w Gdańsku.

Józefa wzrastała w patriotycznej atmosferze. Ukończyła Prywatne Żeńskie Gimnazjum Zgromadzenia Najświętszego Serca Jezusowego w Polskiej Wsi. Świetnie się uczyła. Przejawiała artystyczne zdolności, pisała wiersze, występowała w przedstawieniach teatralnych. Działała w harcerskiej drużynie im. „Orląt Lwowskich”. W 1938 roku zdała maturę z jednym z najlepszych wyników. Świadectwo dojrzałości odebrała z rąk ks. Prymasa Kardynała Augusta Hlonda. Po maturze wróciła do Błociszewa, by pomóc bratu w prowadzeniu majątku. W obliczu zbliżającej się wojny rodzeństwo włączyło się do prac Powiatowego Komitetu Obrony Narodowej.

Pozbawieni Błociszewa, wyjechali do Warszawy do swojej siostry Marii. Jesienią 1939 roku Józefa z braćmi Stefanem i Wojciechem zaczęła działać w konspiracyjnej organizacji Tajna Armia Polska (TAP). Jednym z jej organizatorów był legendarny rotmistrz Witold Pilecki.  Józefa była łączniczką i kolporterką prasy, pracowała w drukarni, w której wydawano podziemne pisma organizacji, m.in. „Znak”, „Biuletyn Żołnierza”.

Rok 1940 okazał się tragiczny. Wiosną Gestapo aresztowało Stefana Kęszyckiego, przewieziony do niemieckiego obozu koncentracyjnego w Mauthausen-Gusen, zmarł po sześciu miesiącach. Aresztowano też wielu członków TAP. Siostry Józefa i Maria ukryły się w Komorowie. Pech chciał, że przy jednym z konspiratorów Gestapo znalazło organizacyjne notatki Józefy. Po aresztowaniu, w czasie morderczego śledztwa, wzięła na siebie całą odpowiedzialność. Dzięki czemu wiele współtowarzyszek konspiracji uniknęło okrutnego losu. 

Osadzono ją w niemieckim obozie Ravensbrück. Tam podjęła pracę w tajnym ogniwie Związku Walki Zbrojnej i Armii Krajowej. Zajmowała się zbieraniem informacji i przekazywaniem do dowództwa. Według relacji młodszego brata Wojciecha Kęszyckiego, żołnierza TAP i Armii Krajowej, Józia przeżyła w obozie dwa lata, zaczęła mieć nadzieję, że o niej zapomnieli. Ale aparat niemiecki nie zapominał. 16 lipca 1942 roku do obozu przyjechał pluton egzekucyjny, który ją i dwie przyjaciółki rozstrzelał.

W kampanii wrześniowej zginął najstarszy z rodzeństwa Kęszyckich - Antoni, podchorąży 29. Pułku Piechoty w Ostrowie Wlkp. Rodzina nigdy nie dowiedziała się w jakich okolicznościach dopadła go śmierć. Podobnie zdawać się mogło, że nigdy nie odnajdą szczątków Józefy.

Ale niedawno szwagierka bohaterki Maria Kęszycka z Poznania, żona śp. Wojciecha, otrzymała wiadomość. W trakcie prowadzonych przez IPN prac archeologicznych na cmentarzu w Fürstenbergu znaleziono urny z prochami zamordowanych Polek. Na jednej z nich znajdowała się tabliczka z nazwiskiem Józefy Kęszyckiej.

Opracowano na podstawie: biogramu Anny Adamskiej z portalu AK.Wielkopolska.pl, artykułu Teresy Masłowskiej „Adiutant Łubieńskiego” (Wiadomości Kościańskie 2011 rok) oraz relacji Pani Marii Kęszyckiej, której dziękujemy za udostępnienie licznych fotografii

Galeria