KrotoszynNaszeMiasto.pl

Treść archiwalna

Odpowiedź

Szanowna Pani Redaktor

W związku z Pani artykułem pt. „Zmiany w służbie zdrowia. Pogotowie w Koninie lub prywatne”, który ukazał się 11 września 2012 r. na portalu KrotoszynNaszeMiasto.pl, chciałbym się odnieść do zawartych w nim nieprawdziwych i wymagających wyjaśnienia treści.

Wprowadzana przez wojewodę wielkopolskiego reorganizacja systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego, czyli zastąpienie małych rejonów operacyjnych pięcioma dużymi
z dyspozytorniami medycznymi w byłych miastach wojewódzkich, ma na celu m.in. eliminację niskiego potencjału bezpieczeństwa. Obecnie w 23 powiatach stacjonują po dwie, trzy karetki. Zgodnie z nowymi założeniami w najmniejszym rejonie operacyjnym będzie ich kilkanaście. Takie rozwiązanie, przy jednoczesnym wprowadzaniu informatycznego systemu pełnej identyfikacji zgłoszeń (system SWD PRM) oraz zapewnieniu łączności analogowo-cyfrowej dla wszystkich dysponentów karetek na terenie województwa, stoi w sprzeczności ze stawianą w artykule tezą rzekomego wystąpienia „problemów” dla mieszkańców powiatu krotoszyńskiego korzystających z numeru alarmowego 999. Chciałbym uspokoić „zaniepokojonych mieszkańców” Zdun, Kobierna, Józefowa oraz innych miejscowości o nazwach identycznych, występujących na terenie dużego rejonu operacyjnego, że identyfikacja osoby dzwoniącej przez dyspozytora (wyświetlenie się dokładnego adresu, telefonu oraz lokalizacji na mapie cyfrowej) wyeliminuje potencjalne ryzyko opóźnienia przyjazdu karetki.
Szkodliwe są wszelkie działania dewaluujące używanie powszechnie znanych numerów alarmowych i propagowanie w mediach numerów stacjonarnych do wzywania pomocy. Promocja numerów stacjonarnych (podkładowych) jest bowiem obarczona licznym zagrożeniami, takimi jak: brak możliwości bezpłatnego wykonania połączenia, brak monitoringu niezawodności funkcjonowania przez operatora telekomunikacyjnego, brak procedur
w przypadku awarii numeru, trudność zapamiętania długiego numeru, szczególnie przez osoby starsze i dzieci.
Reasumując, promocja nowego lokalnego numeru alarmowego zagraża życiu
i bezpieczeństwu ludzi. Nie daje też gwarancji, że przy próbie połączenia, ktokolwiek je odbierze. Chciałbym podkreślić, że pomysł wskazania lokalnego nieautoryzowanego numeru alarmowego wiąże się z wzięciem ogromnej odpowiedzialności za życie i zdrowie mieszkańców z niego korzystających.

PS. Z wielką przyjemnością porozmawiam z Panią redaktor na ten i inne tematy. Przedstawienie stanowiska w tej sprawie pozwoliłoby uniknąć tego rodzaju błędów.

Z poważaniem Tomasz Stube
rzecznik prasowy wojewody wielkopolskiego

Autor: Tomasz Stube
Data utworzenia: 21.09.2012
Osoba publikująca: Dawid Politowski
Data publikacji: 21.09.2012 - 11:40
Ostatnia aktualizacja: Barbara Pietrzyk
Data aktualizacji: 04.02.2019 - 14:49